Źródło: http://www.mks-korona-kielce.pl

---

Wygrane trzy punkty autor: Tric data 27.11.2011, o 13:04 (UTC)

Korona Kielce 1:0 Legia Warszawa W ostatnim meczu rundy jesiennej Korona pokonała Legię 1-0. Kielczanie, czego mogliśmy być pewni, nie spękała przed Legionistami. Bardzo dobrą grę w pierwszej połowie udokumentowali golem Korzyma w 24 minucie. Również po przerwie Korona starała się grać swoje, przez co mecz naprawdę mógł się podobać. Można powiedzieć, że Korona wreszcie wygrała, a nie wywalczyła zwycięstwo. Korona Kielce 1 – 0 Legia Warszawa Korzym 24. Korona: Zbigniew Małkowski – Tadas Kijanskas, Piotr Malarczyk, Pavol Stano, Tomasz Lisowski – Kamil Kuzera (57, Jacek Kiełb), Aleksandar Vukovic, Artur Lenartowski (67, Grzegorz Lech), Vlastimir Jovanovic, Paweł Sobolewski – Maciej Korzym (82, Piotr Gawęcki). Legia: Dusan Kuciak – Artur Jędrzejczyk, Michał Żewłakow, Marcin Komorowski, Jakub Wawrzyniak, Michał Kucharczyk (46, Janusz Gol), Ariel Borysiuk, Ivica Vrdoljak (58, Rafał Wolski), Maciej Rybus (82, Jakub Kosecki), Miroslaw Radovic, Daniel Ljuboja. Żółte kartki: Stano, Lisowski, Malarczyk, Małkowski – Kucharczyk, Radovic, Borysiuk. Sędziował: Paweł Gil Widzów: 9168.

---

Kontuzja Małkowskiego autor: danio-korona data 14.08.2011, o 06:57 (UTC)

2011-08-13 20:03:16 Na długo zapamięta dzisiejszy mecz Zbigniew Małkowski. Przez całe spotkanie nasz bramkarz spisywał się znakomicie. Niestety w 70 minucie, kolejna ofiarna interwencja skończyła się dramatycznie i Zbyszek musiał opuścić boisko w karetce. To właśnie we wspomnianej 70 minucie doszło do starcia pomiędzy Kupiszem a bramkarzem kieleckiej Korony. Zawodnik Jagiellonii z całym impetem wpadł kolanami w twarz Małkowskiego. Po chwili nasz bramkarz zwijał się z bólu, a na jego twarzy pojawiła się krew. Chwilę potem Zbyszek opuszczał boisko w karetce. Jak się okazuje Małkowski będzie musiał pauzować przez kilka tygodni. Powodem tego jest złamany nos: Mam złamany nos, na łuku brwiowym założono mi dziesięć szwów. Na pewno nie obejdzie się bez następnych zabiegów. Przez tą sytuację nie zagram przez kilka tygodni - mówił sam poszkodowany

---

500 złotych mandatu za "Donald matole..." http://www.goler.pl data 19.05.2011, o 16:55 (UTC)

Mandat - 500 złotych. Oto co cię czeka za skandowanie haseł antyrządowych. Mieliśmy nie zajmować się polityką, ale nie sądziliśmy, że to wszystko zajdzie aż tak daleko. Nie sądziliśmy, że władza w naszym kraju może aż tak bardzo się zapędzić. "Donald matole, twój rząd obalą kibole" - doprawdy, niesamowita zniewaga dla organów konstytucyjnych. Zbigniew Hołdys może o byłym premierze i wciąż aktywnym pośle powiedzieć, że to "ponury chuj", ale zwykły człowiek z Białegostoku zatrzymywany jest za jakąś rymowankę. Stawiamy pytanie dawnym opozycjonistom - czy widzicie, kim się staliście? Smutne. To naprawdę smutne, co stało się z ludźmi "Solidarności". Smutne, jak szybko przeobrazili się w doskonalsze klony tych, z którymi chcieli walczyć. Dzisiaj - że posłużymy się cytatem - "stoją tam, gdzie stało ZOMO". Nie, nie jesteśmy wyznawcami Kaczyńskiego i nigdy na niego nie zagłosujemy, ale to jedno zdanie - absurdalne w momencie, gdy zostało wypowiedziane - dziś zyskuje na znaczeniu. Stoicie tam, gdzie stało ZOMO. Ścigacie młodzież za to, że stanęła na trawniku i zaśpiewała coś przeciwko aktualnej władzy. A co wy robiliście w młodości? Politycy powiedzą - my to my, oni to oni. Nie porównujmy naszej walki o wolność do demonstracji kiboli. Zachowajmy umiar, zastosujmy odpowiednią skalę. "Nasza walka była ważna". Dla każdego ważne jest co innego. Dla tych ludzi w Białymstoku ważne było to, że nie mogą iść na stadion, mimo że niczego złego nie zrobili. Dla nich ważne było to, że polski rząd stosuje odpowiedzialność zbiorową. To są ich dzisiejsze problemy - może tysiąc razy mniejsze niż te sprzed trzydziestu lat, ale co z tego? Wyrośliście, panowie politycy, na buncie, wybiliście się na protestach i strajkach, zrobiliście kariery na znieważaniu ówczesnych władz państwowych. Za swoje ideały byliście gotowi siedzieć w więzieniach. A dzisiaj co? Przepoczwarzyliście się. Dziś, z perspektywy czasu, można powiedzieć, że ten wasz cały zryw był tylko próbą przejęcia najbardziej atrakcyjnych posad. Usadowiliście się wygodnie na stołkach, z których uprzednio strąciliście komuchów i zaczynacie zachowywać się dokładnie tak, jak zachowywali się oni. To godne pogardy. Do zacytowanego wcześniej Zbigniewa Hołdysa nie mamy żadnych pretensji - to mądry facet, piszący świetne felietony dla "Wprost". A że nazwał kogoś "ponurym chujem"? Miał rację. Wszyscy jesteście ponurymi chujami.

---

Wpis niezwiązany z meczem Paula czwartek, 28 kwietnia 2011 22:16 data 29.04.2011, o 07:40 (UTC)

Wpis niezwiązany z meczem Wpisany przez Paula czwartek, 28 kwietnia 2011 22:16 DSC_0038Nie jestem kibicem z „młyna”. Nie zdzieram gardła na meczach. Nie podzielam ideologii środowiska kibicowskiego w całości. Może nie jestem aż tak „kumata” w temacie. Ale wspieram kieleckich ultrasów w sytuacji, która ma miejsce teraz w stolicy świętokrzyskiego. Osiem osób zatrzymanych przez policję po meczu z Ruchem – czytam. Powody? Niecenzuralne okrzyki. Nie, to nie żart. Nie chodzi o żadne bójki, zamieszki, niszczenie mienia, czy inne rzeczy w tym stylu, za co zwykle się karze kibiców. Chodzi o poprzeklinanie sobie. Kto w czasie meczu nie przeklina? Idąc tą drogą, trzeba by zatrzymać z 80% osób, będących na stadionie, w tym piłkarzy i trenerów. Śmieszniejsze jest to, że zatrzymuje się na oślep. A może lepsze będzie określenie na pokaz? Żeby pokazać, kto tu rządzi? Nie zatrzymano bowiem tych, którzy do okrzyków nawoływali, ale… No właśnie, kogo? Bo nawet sami kibice z kieleckiego „młyna” nie kojarzą tych zatrzymanych po meczu z Ruchem Chorzów. A na „młynie” większość się zna chociażby z widzenia. Przy okazji tego samego meczu doszło do utarczek słownych kibiców z piłkarzami. Tutaj jednak z kolei bardziej pasuje słowo „widzowie” niż kibice. Bo ludzie, którzy krzyczeli do Macieja Korzyma i Andrzeja Niedzielana „ch*e bez ambicji” wiele wspólnego z kibicami nie mieli. Bo kto zwykle zasiada w sektorze VIP, znajdującym się najbliżej zejścia do szatni? Przede wszystkim przedstawiciele sponsorów i władz miasta, ale ich kwestia to temat na osoby tekst. W jednym z naszych filmowych reportaży daliśmy się wypowiedzieć starszemu panu, który nie przebierał w słowach na temat takiej widowni. „Dostali karnety, jedzenie i o niczym nie myślą” – skwitował. Cała nagonka spadła jednak na zawodników. Owszem, może i nie powinni reagować na takie hasła. Ale z drugiej strony… Czy można im się dziwić? Piłkarze w prywatnych rozmowach zdradzają, że nie czują się dobrze, grając na własnym stadionie. Dzięki komu? I gdzie jeszcze na świecie spotyka się taką sytuację? Ciekawie było też trochę wcześniej, po starciu Korony z Polonią Warszawa w Kielcach. Ultrasi zaprezentowali świetną oprawę meczową. Niestety, z użyciem rac. A może właśnie stety? Efekt był nieziemski. Jak zresztą przy większości opraw z udziałem środków pirotechnicznych. Nawet komentatorzy Canal+ nieraz zachwycali się na antenie pracą, wykonaną przez ultrasów. Ekstraklasa.tv w meczowych skrótach wycina jednak niepoprawnie politycznie komentarze dziennikarzy. Bo race są przecież surowo zabronione i nie należy ich propagować [a propos, odpalałam kiedyś racę i nie uważam, że stanowi ona zagrożenie życia]. Oprawę z meczu Korony z Polonią dziesięciu ultrasów przypłaciło dwuletnimi zakazami stadionowymi. Za odpalenie rac. Co to za osoby? Te, które „załapały” się na wizję, czyli były widoczne na monitoringu. Ale niekoniecznie te same, które trzymały fizycznie race w rękach. Znów była więc przypadkowa łapanka. A już najgorszy był sposób, w jaki ścigano później podejrzanych. Policja miała czas, zacięcie i fundusze, aby jeździć za kibicami po innych miastach i wpadać im do mieszkań. Wyroki zapadły błyskawicznie. Oj, gdyby w sprawach o zabójstwo orzekano w takim samym tempie… Trzeba odróżnić pewne rzeczy, o których niektórzy nie mają pojęcia. Kibiców nie należy wrzucać do jednego worka. Nie jestem specjalistą może w tej dziedzinie, ale wiem, że ultrasi to nie to samo co chuliganka, jeżdżąca na ustawki. Ultrasi to w pewien sposób artyści. Poświęcają swoje fundusze i czas na to, żeby na stadionie było kolorowo. Żeby mieć na co zawiesić oko, kiedy z murawy wieje nudą. To oni czasem tworzą klimat meczów, kiedy zawodzą piłkarze. Ale nasz rząd postawił sobie za punkt honoru wytępić ich przed EURO 2012, o czym będzie trochę niżej. Szkoda mi chłopaków, którzy zostali skazani. Być może niektórzy niesłusznie. Być może nawet bez dowodów? „Oddałem temu serce tworząc tą atmosferę. Za jakiś czas tu wrócę. Na pewno się nie zmienię” – taki napis zdobił oprawę meczu Korony z Ruchem. Mam nadzieję, że wrócą i jeszcze nieraz zachwycą nas piękną oprawą. Teraz będzie mniej lokalnie. Najbardziej bawiąca mnie kwestia w tematach kibicowskich to transparenty podczas meczów. Wiele razy pojawiały się na stadionach flagi, które pojawiać się nie powinny. Rasistowskie czy faszystowskie, na przykład. Ja sama rzadko jednak spotykałam się z takowymi. Częściej były to płótna pozytywne. Hasło „Ryba, wracaj do Kielc” zdobiło barierki obiektu w Kielcach na jesiennym meczu Korona – Lech. Chodziło, rzecz jasna, o Jacka Kiełba. Pamiętam, że po tym spotkaniu prosił mnie o wysłanie mu zdjęcia tego transparentu. To taki przykład pierwszy z brzegu. Dziś tego typu akcja zostałaby srogo ukarana. Nie, nie można wyrazić swojego poparcia dla nikogo. Nikt przypadkiem nie może się dowiedzieć, kto kogo lubi, a kto czego żąda. Nie można wywiesić sobie ot tak flagi z życzeniami świątecznymi czy innymi pozdrowieniami. Bo to są transparenty niezwiązane z meczem. I delegat nie zgodzi się na ich wywieszenie. „Niespełnione rządu obietnice. Temat zastępczy – kibice” – to najbardziej popularny obecnie transparent w kraju. Nielegalny oczywiście. Pojawia się jednak konsekwentnie na większości stadionów. I dobrze. Bo jest w nim, niestety, sporo racji. Rok do EURO 2012, a już dziś wiadomo, że sporo szumnie zapowiadanych inwestycji nie zostanie ukończonych na czas. Inne natomiast zostaną oddane do użytku, ale zachowają status „prowizorki”. Połowa państwa rozkopana. Jak się jeździło tragicznie, tak się jeździ. Nie wspomnę o polskiej reprezentacji, która, choćby nie wiem, co robiła, też chyba nie będzie na czas „done”. Co więc nakazują w takiej niewygodnej do rozmowy sytuacji techniki retoryczne i pijarowskie? Najlepiej zmianę tematu. Nawet ostatnio miałam to na zajęciach. No i nasi politycy zmienią temat. Na kibiców. Nagle naszym największym problemem przestały być drogi i infrastruktura, a ludzie. Nie mówię, że kibice są święci. Często czytamy o bójkach, rzucaniu kamieniami, dewastacjach stadionów. Ale, właśnie – wiemy tylko to, co zaserwują nam media. A te nie informują o tym, co dobre, a o tym, co złe. Procedura ta tyczy się nie tylko tematu kibiców. Dlaczego nie podaje się do wiadomości, że stowarzyszenia kibiców organizują akcje charytatywne? Że zbierają na święta zabawki dla domów dziecka? Nie, kibice wcale nie są tacy źli. Największą rolę grają jednak pozory. Nie dajmy się nimi kierować! Wiecie, co ja bym zrobiła na miejscu naszych władz państwowych? Prawda jest taka, że im powinno zależeć na dobrych relacjach z kibicami przed EURO! Tacy ultrasi to powinni dostać bilety na mecze reprezentacji i jeszcze fundusze na efektowne oprawy. W czasie mistrzostw Polska chce pokazać to, co najlepsze w kraju. Mamy kibiców, naprawdę głośnych i jednych z najlepszych w Europie. Czemu tego nie wykorzystamy? Czy rząd chce ciszę na stadionach na EURO? Ze skrajności w skrajność. Od afrykańskich wuwuzeli do polskiej ciszy. Bo przecież przypadkowo wylosowani na mecze EURO ludzie nie zorganizują się nagle i nie zrobią oprawy. Nagonka na środowisko kibicowskie jest w modzie, więc ja postanowiłam przedstawić temat od drugiej strony. Ktoś zarzuci mi nieobiektywizm, bo nie piszę o tym, co mówi druga strona? Uważam, że nie jest to potrzebne, bo większość pojawiających się tekstów to przecież zdanie drugiej strony. Nie kierujmy się więc tym, czym zarzucają nas politycy i niektórzy dziennikarze, ale własnym rozumem. Miejmy swoje zdanie. Zastanówmy się, czy to faktycznie kibice są największym złem polskiej piłki nożnej i czy pozbędąc się ich, uleczymy nasz kraj. „Oni kochają te plotki, codziennie żywią się nimi Mają nudne życie więc chcą podglądać innych Chcą pstryknąć fotkę życiu jak paparazzi Szukają wściekle, lecz nie znajdują prawdy” Eldo – Mędrcy z kosmosu http://www.pauladuda.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=60%3Awpis-niezwizany-z-meczem-&catid=1%3Aaktualnoci&Itemid=4

---

W niedzielę dopingujemy orlików! autor: Siejo data 18.02.2011, o 08:07 (UTC)

2011-02-18 01:09:53 W najbliższą niedzielę w hali przy ul. Bocznej odbędzie się ogólnopolski turniej "Korona CUP" dla orlików z rocznika 1999. Wystąpią w nim dwie drużyny Korony, wobec tego musimy się tam zjawić i wesprzeć dopingiem małych Scyzoryków! Zbiórka pod halą zaplanowana jest na godzinę 11:00. Już rok temu udało nam się spontanicznie zebrać w około 50 osób i dopingować orlików Korony. Idea jest szczytna - dzięki nam młodzi Koroniarze mogą przywiązać się bardziej do barw naszego klubu i zostać prawdziwymi Scyzorami! Radość dzieciaków ze strzelanych goli, wspólne świętowanie zwycięstwa wraz z orlikami to coś, co na pewno zapamiętamy po dzisiejszej wizycie na turnieju. Dla tych chwil warto było przyjść na halę, można być pewnym, że nasza obecność zaowocuje pozytywnie wśród tych chłopaków - pisaliśmy rok temu tuż po zakończeniu turnieju. I to doskonale obrazuje, dlaczego warto się tam pojawić. Teraz na trybunach powinno być jeszcze więcej kibiców Korony! Zjawienie się tam to nasz obowiązek! Turniej ten musimy potraktować jako ostatnie przetarcie przed rundą wiosenną. Chodzą słuchy, że na niedzielę niespodziankę szykują nasi Ultrasi - ma ona jednak sens tylko wtedy, gdy zjawimy się w sporej liczbie! Hala przy ul. Bocznej po raz trzeci będzie miała zaszczyt nas gościć, nie zmarnujmy tego! Każdemu przecież zależy, aby Korona rosła w siłę, dlatego wesprzyjmy młodych i dajmy przykład prawdziwego kibicowania! Na turnieju będzie można także zapisać się na sektor Młyn oraz na najbliższe wyjazdy - do Lubina i Łodzi. Widzimy się w niedzielę o godzinie 11:00 pod halą przy ul. Bocznej. W turnieju (prócz drużyn Korony z roczników 1999 i 2000) wezmą udział także zespoły Rakowa Częstochowa, Hutnika Kraków, Stadionu Śląskiego Chorzów, Unii Skierniewice i... zaprzyjaźnionej Sandecji Nowy Sącz! Wstęp na turniej jest oczywiście wolny. Nie wchodzimy sami na trybuny, nie rozsiadamy się po całej hali - czekamy przed wejściem na wszystkich. I najważniejsze - każdy w barwach - koszulkach i szalikach! Pokażmy, że to kibice Korony zawitali na turniej

---

Lisowski i dyr. Niebudek dołączą do Korony w poniedziałek Źródło:cksport.pl data 05.02.2011, o 19:29 (UTC)

Tomasz Lisowski, były piłkarz Widzewa Łódź, który ostatecznie dołączy do drużyny Korony Kielce już teraz, doleci na zgrupowanie złocisto-krwistych. Lewy obrońca wraz z dyrektorem sportowym klubu, Jarosławem Niebudkiem na Cyprze zjawią się w nocy z niedzieli na poniedziałek. Tym samym Lisowski jeszcze nie weźmie udziału w niedzielnym meczu Korony z Dynamem Moskwa.

---

<-Powrót

1  2  3  4  5  6  7  8  9 10

Dalej ->